• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piosenki o miłości są takie banalne?

Jakub Knera
13 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Tramwaje miłości kursują po Gdańsku
Czy o miłości można jeszcze śpiewać, nie przesładzając tematu? Na zdjęciu kadr z filmu "American Beauty" Czy o miłości można jeszcze śpiewać, nie przesładzając tematu? Na zdjęciu kadr z filmu "American Beauty"

Co druga piosenka, którą słyszymy, dotyczy miłości. Czy jest sens wciąż eksplorować ten temat i czy w ogóle o miłości można śpiewać ciekawie? Spytaliśmy trójmiejskich muzyków co sądzą na ten temat.



Piosenki o miłości:

"Kocham Cię, kocham. Obsesyjna mantra" - śpiewa Marcin Świetlicki. Tytuł tego artykułu to z kolei cytat jednej z piosenek polskiego zespołu Cool Kids of Death. Oba zwracają uwagę, że miłość odmieniana jest przez wszystkie przypadki i poświęconych jej tekstów nie brakuje. Nie ma osoby, która nie zna piosenek o miłości. Nie ma też takiej, która nie miałaby swojej ulubionej. Ba, każdy z powodzeniem mógłby stworzyć całą listę miłosnych hitów, bo przecież takich nie brakuje.

- Ten temat został już chyba wyeksploatowany na wszystkich polach i we wszystkich możliwych formach - śmieje się Krystian Wołowski z zespołu D4D. Jak sam przyznaje, na początku jego zespół śpiewał przede wszystkim o miłości fizycznej, aby potem zwrócić się w kierunku miłości romantycznej. - To najważniejsze zdarzenie w życiu każdego człowieka, więc nie ma się co dziwić, że powstaje tyle utworów na ten temat. Fajnie, jeśli taką piosenkę pisze ktoś, kto jest zakochany.

Wtóruje mu Karol Schwarz. - Ludzie ciągle się zakochują i odkochują, więc z pewnością jeszcze dużo takich kawałków powstanie. Zresztą, co tu dużo mówić, piosenki o miłości to najładniejsze piosenki.

Czasem miłość może być pretekstem do opowiedzenia innej historii. - Tak jest w naszym utworze "Frost", w którym historia utraconej miłości jest punktem wyjścia do opowiedzenia o zamrożonych ogrodach, jakie często widuje się zimą na szybie - wyjaśnia Gosia Penkalla z zespołu Enchanted Hunters.

Miłosne klasyki najlepsze na złamane serca

Jakich piosenek o miłości najchętniej słuchają trójmiejscy muzycy? Utworów sprzed kilku, a czasem nawet kilkunastu lat. Poza tym, obecnie w popkulturze coraz rzadziej można usłyszeć ciekawe miłosne kawałki.

- Osobiście bardzo lubię utwory girlsbandu The Lovelites z lat 60., które praktycznie całe płyty poświęcały tematyce miłości - opowiada Karol Schwarz. - Pamiętam też "Jealous Guy" Johna Lennona albo utwory The Smiths, ale oni to już mieli raczej takie dołujące kawałki.

Ania Szuchiewicz z zespołu Space SugarPoghanky wylicza:
- The Smiths są bardzo liryczni, ale uwielbiam kiedy o miłości śpiewa Björk. Ostatnio moje serce drżało słysząc piosenkę Ane Brun "My Lover Will Go". A gdy się zgubię, z pomocą przychodzą pełne prostej ludzkiej mądrości pieśni ludowe.

Zaś Gosie Penkalla jako ulubioną piosenką o miłości wskazuje "Just Wait Till Next Year" Johna Mausa. - Rozklejam się za każdym razem, kiedy jej słucham - przyznaje.

Muzyczne miłosne wspomnienia

Ale nie trzeba utworów poświęconych zakochanym, aby kojarzyły się z "motylami w brzuchu". Również muzyka instrumentalna albo kawałki, które niekoniecznie są poświęcone miłości, przywołują sytuacje z nią związane.

- Czasem wystarczą melodie, które przywołują jakieś zdarzenia czy osoby. W moim przypadku tak jest z "Greensleeves" Coltrane'a, "Canon" Charlesa Mingusa, "D'yer Maker" Led Zeppelin czy "Perth" Bon Iver. Nie wspomnę już o Red Hot Chili Peppers, na których się wychowałem. to jest dopiero miłość! - śmieje się Wojtek Mazolewski.

Basista Pink Freud przyznaje, że miłość bywa bardzo inspirująca. - Moja ostatnia płyta "Smells Like Tape Spirit" jest w wielu momentach poświęcona miłości do świata, ludzi czy kobiety. Jest chociażby erotyk "Planeta Guzików" opowiadający o wycieczce po kobiecym ciele, które jest niczym obca planeta.

O miłości bez banałów

Czy jednak tematyka miłości nie jest czasem za bardzo wyświechtana? Wielokrotnie się z tym zderzamy, bo o banał nie trudno. Ale do tego tematu można przecież podejść na wiele sposobów, odzierając najważniejsze z uczuć z lukru i cukierkowatości.

- Opowiem na przykładzie jednej z moich piosenek, "Koszula w kwiaty", która dotyczy tzw. miłości dworcowej - wyjaśnia Grzegorz Kwiatkowski z zespołu Trupa Trupa. - Ukazuję miłość w trochę innym świetle - przez pryzmat pana, który zakochuje się w tzw. dworcowej księżniczce, noszącej koszulę w kwiaty i zimowe kozaki, choć jest środek lata. Fakt, że są to osoby bezdomne, pozwala piosence uwolnić się od melodramatyzmu i sentymentalizmu, na który cierpi większość utworów o miłości.

Ania Szuchiewicz przyznaje, że pisanie niebanalnego tekstu o miłości nie jest łatwą sztuką. - Większość naszych problemów wynika z braku miłości i to nie tyle w sensie partnerskim, ale głównie miłości do samych siebie. Dlatego ten temat ciągle powraca i będzie powracał w twórczości.

Im więcej miłości, tym więcej piosenek

No właśnie - bo nawet jeśli będziemy mieć dość piosenek w radiu ze śpiewanym na okrągło "love love love" albo "kocham Cię", to i tak trzeba się pogodzić.

- Gdyby nagle zniknęły piosenki o miłości, to z muzyki w ogóle za wiele by nie zostało - uważa Asia Kuźma, która występuje solowo jako Asia i Koty oraz gra z zespołem Folder. - Wydaje mi się, że nieszczęśliwa miłość bardziej inspiruje do pisania piosenek niż ta spełniona.

Dlatego Asia Kuźma obok "Just a Little Lovin" Dusty Springfield wymienia bardziej depresyjne "Miserable Lie" The Smiths albo "Send His Love To Me" PJ Harvey. - Wydaje mi się, że chyba mamy jednak przesyt miłości w piosenkach. Ale z drugiej strony, taka jest przecież natura człowieka, prawda? Trzeba się z tym pogodzić.

Opinie (51) 3 zablokowane

  • Nie ma czegoś takiego jak miłość to bzdura wymyślona dla małolatów ,liczy się tylko seks i cielesność (7)

    • 12 24

    • jak tak myslisz to Ci wspłczuje (5)

      jak tak myślisz to Ci współczuje, ja najbardziej potrafiłem kochać te kobiety z którymi nie łączyła mnie miłość cielesna, i to nie była miłość krótka

      • 12 2

      • (2)

        czyli tłumacząc na język ludzki zakochałeś się platonicznie w kobietach które miały cię w d...

        a co do piosenek - mam po dziurki w nosie tych banałów. na świecie jest wiele zjawisk które można opisać a nie w kółko jedno i to samo.

        • 3 5

        • Banał? A może to ty jesteś banalny? To przecież od nas samych zależy czy coś jest wyjątkowe i niepowtarzalne (1)

          Tylko proszę, nie cytuj mnie w odpowiedziach. Mam nadzieję, że wczoraj wyczerpaliśmy już tematy do rozmowy:-P

          • 3 0

          • no od nas niby zależy, ale każda piosenka o miłości sprowadza się do tych samych pierdół śpiewanych do różnych podkładów muzycznych. to jest jak black metalowy zespół który w każdym kawałku odwołuje się do szatana z tą różnicą że black metalowe kawałki nie lecą non stop w radiu i telewizji, a kawałki o miłości tak. więc ma prawo się znudzić

            • 1 1

      • do czasu kiedy była kaska.....skąd to znam..... (1)

        • 1 2

        • Kaska jest seksi

          • 1 0

    • ..ze to bzdura wymyslona przez idiotow dla idiotow

      a czasem nawet kojarzysz to z faszyzmem.

      • 0 0

  • nie wrzucajcie tu Małsa

    był zabawnie alternatywny i teraz muszę znaleźć coś innego... plebs

    • 1 4

  • Dzisiejsi młodzi, piękni i bogaci kochają wyłącznie siebie (20)

    Ewentualnie swój profil na fejsie:-) Nie są zdolni do uczuć wyższych. Są z nich wykastrowani. Prostytucję nazywają sponsoringiem, do dziewczyny zwracają się per "bejbi".... Mali, dwuwymiarowi, kalecy i puści ludzie. Tacy ludzie nie są zdolni do tworzenia poezji miłosnej. To nie ta liga. Niestety.

    • 21 4

    • Nie generalizuj (1)

      Generalizowanie jest również puste i kalekie

      • 5 4

      • Generalizowanie to uogólnianie

        generalizowanie na podstawie własnych obserwacji może być subiektywne, ale nie puste i kalekie

        • 5 3

    • popierama w 100

      • 5 0

    • (14)

      no stary, napisałeś tak jakby tworzenie miłosnej poezji było szczytem szczytów. a dla mnie to zwykła grafomania.

      ja tam też nie jestem romantykiem, nie stawiam w chwili obecnej na związki i szczerze śmieszy mnie to jak wielu ludzi daje się omotać uczuciom. ja wyznaję jedną zasadę - uczucia uczuciami ale kieruje się rozsądkiem. nie po to mam rozum aby miotały mną emocje. to właśnie nas odróżnia od zwierzą.

      najśmieszniejsze jest to jak 20 latkowie wielce zakochani planują ślub po kilku miesiącach nie zdając sobie sprawy z tego ze do 2 lat działa fenetylamina, amfetaminopodobna substancja odpowiedzialna za stan zakochania. wtedy ludzie nie patrzą na związek trzeźwo tylko przez różowe okulary

      • 0 6

      • Stary, ale romantyczny. Grafomania? A może to ty pozujesz na twardziela:-) (13)

        Co powiesz o tym. To też grafomania?

        "Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
        a miłości bym nie miał,
        stałbym się jak miedź brzęcząca
        albo cymbał brzmiący.
        Gdybym też miał dar prorokowania
        i znał wszystkie tajemnice,
        i posiadał wszelką wiedzę,
        i wszelką wiarę, tak iżbym góry przenosił.
        a miłości bym nie miał,
        byłbym niczym.
        I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
        a ciało wystawił na spalenie,
        lecz miłości bym nie miał,
        nic bym nie zyskał.
        Miłość cierpliwa jest,
        łaskawa jest.
        Miłość nie zazdrości,
        nie szuka poklasku,
        nie unosi się pychą;
        nie dopuszcza się bezwstydu,
        nie szuka swego,
        nie unosi się gniewem,
        nie pamięta złego;
        nie cieszy się z niesprawiedliwości,
        lecz współweseli się z prawdą.
        Wszystko znosi,
        wszystkiemu wierzy,
        we wszystkim pokłada nadzieję,
        wszystko przetrzyma.
        Miłość nigdy nie ustaje,
        jak proroctwa, które się skończą,
        albo jak dar języków, który zniknie,
        lub jak wiedza, której zabraknie.
        Po części bowiem tylko poznajemy,
        po części prorokujemy.
        Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
        zniknie to, co jest tylko częściowe.
        Gdy byłem dzieckiem,
        mówiłem jak dziecko,
        czułem jak dziecko,
        myślałem jak dziecko.
        Kiedy zaś stałem się mężem,
        wyzbyłem się tego, co dziecięce.
        Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
        wtedy zaś twarzą w twarz:
        Teraz poznaję po części,
        wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
        Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
        z nich zaś największa jest miłość.

        1 Kor 13, 1-13"

        Pewnie nawet nie wiesz ile rodzajów miłości definiujemy. Eros, philia, agape....
        Brak zdolności do zakochiwania się to inwalidztwo, chyba najgorsze z możliwych. Amen.

        • 2 1

        • (12)

          nie jestem romantykiem. dla mnie miłość to tylko działanie neuroprzekaźników. jestem racjonalistą

          • 0 5

          • (10)

            Jesteś racjonalistą ale i ignorantem. A ignorancja to ślepota. Jest wiele obiektywnych procesów, które mogą świadczyć o pojawianiu się uczucia, ale ludzki mózg jest nadal tajemnicą i nie wszystko jeszcze naukowcy zrozumieli.

            • 6 0

            • (9)

              no i? mówisz o tajemnicach fizycznych czy metafizycznych? wiem ze wiele jeszcze jest do odkrycia ale wszystko to sprowadzi się do biochemicznego procesu, to chyba oczywiste. ignorancją jest ignorowanie stanu wiedzy, ja go nie ignoruję.

              • 0 3

              • (8)

                Właśnie o to chodzi, zakładasz z góry, że to wszystko to są procesy biochemiczne. Ale naukowcy nie raz już popełnili błąd, wierząc ślepo w swoje odkrycia, dopóki nie pojawił się ktoś patrzący z dystansu i powiedział im "jesteście ślepi". Żeby było jasne: nie jestem wyznawcą jakichś wu-du teorii, religii i ogromnej metafizyki; ale tłumaczenie wszystkiego nauką jest równie ograniczające.

                • 1 0

              • (7)

                i to mnie nazywasz ignorantem? bo zakładam że nauka pozostanie nauką? sam nim jesteś skoro twoje wyobrażenia o miłości nie bazują na obecnym stanie wiedzy tylko na spodziewaniu przyszłych odkryć które z naukowców uczynią szarlatanów

                • 0 1

              • (6)

                Nie rozumiesz, ja korzystam z naukowych odkryć, ale nie uważam ich za jedynie słuszne i w pełni wymierne. A że akurat miłość nie jest odkryta, to sprowadzanie jej do procesów biochemicznych jest ignorancją. Zresztą tłumaczenie miłości chemią, to tylko mechanizm obronny. Na moje oko boisz się zakochać, albo ktoś Cię kiedyś skrzywdził i nie wystawiasz łebka z dziupli. No chyba, że masz jakieś problemy psychiczne, np depresję, albo jesteś psychopatą. Nie wiem, tak strzelam w ciemno, żeby Cię podburzyć.

                • 2 1

              • (5)

                nie odkryto? fenetylamina, oksytocyna to co, pies? oczywiście nie wszystko jest wyjaśnione ale dla żadnego inteligentnego człowieka nie będzie zaskoczeniem to że nasze emocje i uczucia to tylko biochemia mózgu. takie są fakty, organizmy żywe to tylko zlepek substancji chemicznych i tyle.

                podchodzisz do sprawy właśnie jak typowy współczesny ignorant. nauce nie zaprzeczysz bo w tych czasach to już jawna obraza samego siebie, niby naukę respektujesz ale podchodzisz do niej z dystansem. oczywiście, wiele rzeczy jeszcze się zmieni bo nauka nie ma końca, ale żeby się od niej dystansować ze względu na jakieś pseudonaukowe, metafizyczne a do tego jeszcze hipotetyczne przyszłe odkrycia... sorry, facet, to tak jakby odrzucić fizykę kwantową i teorię wielkiego wybuchu na rzecz boskiego stworzenia

                • 0 1

              • (2)

                ps. nie odrzucam uczuć ani miłości jako takiej. po prostu bawi mnie to jak ludziom często zasłania ona rozum. sam nie szukam miłości, póki co dobrze mi jako singiel, przynajmniej mogę spotykać się z różnymi kobietami niezobowiązująco nikogo nie oszukując

                • 0 1

              • (1)

                Jedno pytanie, skoro wszystko już wiesz o miłości, to czemu ciągle tu piszesz, jakby Cię coś bolało i się nie zgadzało? Interesuje mnie Twoja motywacja.

                • 1 1

              • bo jest wolność słowa i skoro 90% gwiazdeczek ciągle trąbi w pseudopiosenkach o miłości to ktoś może wypowiedziec swoje przeciwne zdanie

                • 1 0

              • (1)

                Naukowe najnowsze odkrycia to również "swiat równoległy" - obiekt badany zachowuje sie tak jak chce tego badający. Najmniejsze cząsteczki to postac energii i fali - która zachowuje sie lub też zamienia sie w to co jest zgodne z Twoja myślą-badaniem. Jak zinterpretować to że DNA reaguje na emocje (uczucia) ale również reakcja zachodzi w DNA kiedy jest oddalone od właściciela miliony kilometrów i nie podlega to opóźnieniom czasowym. Czy nasze emocje maja wpływ na odczuwanie innego DNA?

                Skoro wiesz o oksytocynie (zwana hormonem przywiązania) to wiesz że wytwarza sie podczas orgazmu u kobiety- to jak to wpływa na twój powierzchowny kontakt z kobietą, skoro mozna wysnuć wniosek że ona może odczuwać wzrost przywiązania (twoj testosteron zwalcza oksytocyne) a ty nie - to moze jednak siebie oszukujesz, bo nie chcesz wiedzieć że oszukujesz kobiety.

                To jaki jest poziom wiedzy kiedy jedno chce się wiedzieć a o innym nie chce sie mysleć?

                • 1 1

              • to co opisujesz to nie jest żaden świat równoległy tylko dualizm korpuskularno-falowy. i nie chodzi o postać energii i fali tylko czastki i fali. Nie ma żadnego okrycia które by dowodziło istnienie światów (a raczej wszechświatów) równoległych i jest to jedna z wielu pobocznych teorii, które nie spełniają zasady falsyfikowalności. Badany obiekt nie zachowuje się tak jak chce tego badający tylko sama obecność obserwatora wpływa na rzeczywistość - to jedna z najważniejszych zasad mechaniki kwantowej.

                Jak żeś w to wplątała DNA to ja nie mam pojęcia. DNA jest miliony milionów milionów razy większe niż cząstki elementarne i do jego opisów służby stradycyjna fizyka poniewaz efekty kwantowe nie odgrywają tu większej roli. DNA to już świat makro.

                Krótko mówiąc za bardzo nie wiesz o czym piszesz.

                • 1 1

          • a ty sam, DArek, w całosci jesteś tylko procesem spalania w komórkach

            i co z tego wynika?

            • 0 0

    • ludzie co sie pozenili z rozsadku nie doswiadczyli nigdy milosci

      dotyczy to takze wiekszosci bohaterow artykuly j. knery.

      • 2 0

    • dotyczy to polowy tych co wrzucil im knera video pod ten tekst.

      • 0 0

  • Podoba mi się pierwsze foto z galeryjki. Kwintesencja Polskiego Kochanka :)

    • 3 3

  • wiele tekstów piosenek o miłości ma szkodliwe dla życia treści - śpiewanie, podśpiewywanie, słuchanie ich często może powodować że w życiu możemy używać słów z takich piosenek - a co najgorsze uwierzyć. Częstowystepujące
    1. Bez ciebie nic nie znaczę - znaczysz i to bardzo wiele
    2. bez ciebie nie moge żyć - możesz a czasami z nim nie żyjesz
    3. oddałam ci całą siebie - nie oddałas - posiadasz siebie
    4. jestes dla mnie całym światem - gdybym była dla kogoś całym światem to bym lekko sie zmartwiła taka odpowiedzialnościa. Ważną częścią świata wystarczy.

    :) Wszystkim zakochanym życzę udanego Walentego

    • 8 1

  • To jest, jak dla mnie, piosenka o miłości. Klimat, wykonanie...

    "Nie, nie możesz teraz odejść
    Bierzesz mi ostatnią wodę
    Żar pustyni pali mnie
    Bezlitosna płowa pustka
    Mam spękane suche usta
    Pocałunek mój to krew

    Nie, nie możesz teraz odejść
    Kiedy cała jestem głodem
    Twoich oczu, dłoni twych
    Mów, powiedz, że zostaniesz jeszcze
    Nim odbierzesz mi powietrze
    Zanim wejdę w wielkie nic

    Nie, nie możesz teraz odejść
    Jestem rozpalonym lodem
    Zrobię wszystko, tylko bądź
    Bądź, zostań jeszcze chwilę, moment
    Płonę, płonę, płonę, płonę...
    Zimnym ogniem czarnych słońc

    Nie, nie możesz teraz odejść
    Popatrz listki takie młode
    Nim jesieni rdza i śmierć
    Bądź - proszę cię na rozstań moście
    Nie zabijaj tej miłości
    Daj spokojnie umrzeć jej

    Bądź - proszę cię na rozstań moście
    Nie zabijaj tej miłości
    Daj spokojnie umrzeć jej

    Nie, nie możesz teraz odejść
    Jestem rozpalonym lodem
    Zrobię wszystko, tylko bądź
    Bądź, zostań jeszcze chwilę, moment
    Płonę, płonę, płonę, płonę...
    Zimnym ogniem czarnych słońc

    Nie, nie możesz teraz odejść
    Popatrz listki takie młode
    Nim jesieni rdza i śmierć
    Bądź - proszę cię na rozstań moście
    Nie zabijaj tej miłości
    Daj spokojnie umrzeć jej

    Bądź - proszę cię na rozstań moście
    Nie zabijaj tej miłości
    Daj spokojnie umrzeć jej"
    Tekst Hanna Banaszak

    www.youtube.com/watch?v=nGflKytxiWg

    • 7 1

  • Polecam piosenkę "This is not a love song"

    Zespółu P.I.L. Miodzio! :)

    • 1 1

  • Do standardów i klasyki "muzy miłosnej" dodam "Still loving you" (Scorpions) i "Wish you where here" (Blackmore's Night)

    www.youtube.com/watch?v=qoYbVosc93U

    • 1 1

  • piosenki, wiersze, filmy, wystawy i różne teksty o miłości... (1)

    występują tak często w naszym życiu bo ludzie szukają jej....
    mażą o tym aby ją przeżyć i jej posmakować....
    lecz to tylko wyobraźnia tworzy a rzeczywistość otwiera oczy....
    miłości nie ma jest zauroczenie, podniecenie nowym.... chęć posiadania....chęć spróbowania......później rodzi się przyjaźń jeśli się z sobą wytrzyma i podoła obowiązkom dnia codziennego...
    dlatego zdradzamy i dalej szukamy.... szukamy ale nigdy nie znajdziemy tego co w piosence.... itd

    • 2 2

    • ty lalka pomarz o slowniku i lekcjach

      • 1 1

  • Miłość =/= uczucie (1)

    Miłość to nie uczucie! Zakochanie, czy też zauroczenie owszem, ale nie miłość. Gdyby ludzie byli tego świadomi, sytuacja długotrwałych związków i małżeństw wyglądała by zupełnie inaczej...

    • 3 1

    • Poniekąd prawda, miłość to skomplikowana sprawa, ale uczucie też się w niej zawiera.

      • 1 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane