Kwiaty, kino, kolacja, gadżety erotyczne, upojna noc - to walentynkowa norma. Postanowiliśmy więc poszukać pomysłów wykraczających poza normy. Szalonych, ekscentrycznych, niezwyczajnych. Wprawdzie walentynki powinny być codziennie, ale człowiek potrzebuje impulsu, by zrobić krok w nieznane.
Wsiąść do samolotu byle jakiego
wymyślę coś na ostatnią chwilę
32%
mam zaplanowane od dawna
18%
nic nie wymyślę, bo mnie nie obchodzą
50%
I odlecieć z gdańskiego lotniska do jednego z
europejskich miast. Za niewiele ponad 150 zł za osobę można polecieć do Groningen, a stamtąd przeskoczyć autobusem do Amsterdamu. Po pierwsze, to miasto jest gorące o każdej porze roku. Po drugie, to miasto miłości, nie tylko płatnej. Spacery po malowniczych uliczkach, kluczenie między kanałami, gubienie się w zaułkach i odnajdywanie po chwili w centrum miasta - to wszystko bardzo sprzyja zakochiwaniu się. Warto poszukać również tanich biletów na Maltę, gdzie o tej porze roku pogoda jest wiosenna. A jeśli nie chce nam się samodzielnie organizować wycieczki,
biura podróży w Trójmieście tylko czekają, aby nas w tym wyręczyć.
A może sesja zdjęciowa?To coraz bardziej popularny pomysł na wspólne świętowanie. I wcale nie chodzi nam o selfie na spacerze w Parku Oliwskim, ale profesjonalną sesję z fotografem. Gdzie takiego znaleźć? Na przykład w
katalogu Trójmiasto.pl.
-
Właśnie dzisiaj będę fotografować taką parę - śmieje się
Anna Maria Biniecka. -
Jeśli się nie przestraszą. Bo ludzie się często boją obiektywu. Najczęściej sesje zamawiają dziewczyny, które chcą wręczyć ukochanemu piękną fotografię. Niektóre są na tyle odważne, że decydują się na bardzo intymne sesje. Myślę, że chłopakom takie prezenty mogą się podobać. Ciekawe, że w drugą stronę to chyba nie działa. Mężczyźni nie za bardzo lubią sesje fotograficzne. Jeśli pozują, to tylko ze względu na swoją sympatię. Najczęściej takie zdjęcia robię u kogoś w domu, robiąc przy tym wielkie przemeblowanie i niemały bałagan - śmieje się fotografka. -
Przed sesją dużo rozmawiamy, ustalamy, jak to wszystko ma wyglądać. Zawsze potem namawiam, żeby zdjęcia drukować, żeby nie pozostawały tylko w wersji cyfrowej.
Sauna i kąpiel w morzuPary żądne mocnych wrażeń, po upojnej walentynkowej nocy mogą udać się na jelitkowską plażę, gdzie co niedzielę o godz. 11 kapią się morsy. Na zapisy do klubu już za późno, bo sezon się kończy, ale każdy może przyjść, dołączyć się do ćwiczeń i na chwilę wskoczyć do zimnej wody. Podobno taka kąpiel czyni cuda. Jeśli komuś się jednak wydaje, że jest za zimno na takie atrakcje, można najpierw rozgrzać się porządnie w saunie. W sopockim
Mera Spa wstęp do strefy sauna i basen na cały dzień to koszt 65 zł. Po wizycie w saunie lutowa kąpiel w morzu to sama przyjemność. Przynajmniej tak mówią bywalcy.
Nie ma nas dla nikogo"Gaciowanie" to wyjątkowy sposób spędzania wolnego czasu. Polega na tym, że od rana chodzi się po domu tylko w bieliźnie (nie erotycznej, tej wygodnej, rozciągniętej), leniuchuje, leży pod kołdrą, śpi, ogląda filmy, śpi, zamawia pizzę, śpi, leży pod kołdrą itd. Krótko mówiąc - regeneracja po wariackim tygodniu, pełna koncentracja na sobie i totalny luz, że nic nie trzeba. Nie trzeba ładnie się ubrać, zdążyć na seans, zrobić dobre wrażenie. Można się cieszyć z absolutnego braku oczekiwań. I jeszcze jedno - prawdziwe gaciowanie uprawia się w trybie off-line. Bez internetu i telefonu. Szaleństwo, prawda?
Ale jeśli jednak walentynki chcesz spędzić w klubie, to koniecznie sprawdź naszą bazę
imprez walentynkowych w Trójmieście >>>
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
